Przedszkole jako pomysł na biznes – wywiad z Moniką Gołembiecką

Od ilu lat prowadzisz przedszkola i dlaczego zdecydowałaś się na tego typu biznes? Ile dzieci obecnie uczęszcza do Twoich jednostek?

Swoją karierę zawodową związaną z prowadzeniem placówek opiekuńczo-wychowawczych rozpoczęłam w 2009 roku. Pierwszą był klub malucha, czyli opieka nad dziećmi w wieku od pierwszego do trzeciego roku życia. W 2015 roku postanowiłam otworzyć kolejny punkt. Tym razem było to prywatne przedszkole. Już na samym początku, prowadząc klub malucha, wiedziałam, że to jest coś co pragnę robić w życiu, coś dzięki czemu mogę łączyć pasję z życiem zawodowym. Motorem napędzającym mnie do rozwoju była i jest ogromna miłość do dzieci, poczucie odpowiedzialności oraz zwykła matczyna opiekuńczość. Moje wspomnienia z przedszkola związane są z płaczem, smutkiem, brakiem domowej atmosfery i oczekiwaniem na przyjście rodziców. Nie chciałam, żeby mój syn i inne dzieci były zmuszone do przeżywania podobnych chwil. Dlatego postanowiłam otworzyć przedszkole, w którym dzieci nie będą płakać, a jeżeli już to tylko, gdy będą musiały iść do domu. Tak też zrobiłam! Początki nie były łatwe. Niejednokrotnie myślałam, że nie dam rady, że to zbyt duże obciążenie i odpowiedzialność. Jednak z każdym dniem utwierdzałam się w przekonaniu, że zrobiłam to, co było mi pisane. Do dziś uważam, że odnalazłam się zawodowo, a praca z dziećmi daje mi radość i spełnienie. Nie wyobrażam sobie prowadzenia innego biznesu. Obecnie zarządzam dwiema placówkami przedszkolnymi, które zapewniają opiekę ponad osiemdziesięciorgu maluchom. Jestem z tego bardzo zadowolona i dumna.

Czy korzystałaś ze środków zewnętrznych, dotacji otwierając swoje przedszkola?

Każda z placówek, którą otwierałam powstawała dzięki moim oszczędnościom. Jestem świadoma, że obecnie istnieje wiele możliwości uzyskania dotacji na otwarcie i prowadzenie podobnych miejsc. Ja jednak z takiego wsparcia nie korzystałam.

Czy ostatnie reformy (m. in. zmiana wieku pójścia do szkoły) wpłynęły na Twój biznes? Jeśli tak to w jaki sposób?

Analizowałam to wiele razy. Doszłam jednak do wniosku, że reforma szkolnictwa nie miała raczej większego wpływu na mój biznes. Na brak podopiecznych nie narzekałam i pomimo tego, że jeden rocznik poniekąd „wycięto” to płynność została zachowana.

Wymogi w przypadku przedszkoli są bardzo restrykcyjne. Co było dla Ciebie najtrudniejsze do wdrożenia?

Zdecydowanie największe problemy stanowiło znalezienie odpowiedniego budynku i przystosowanie go do wymogów straży pożarnej, sanepidu itd. Wykładziny, farby, materiały budowlane muszą mieć odpowiednie atesty, a nie wszystkie dostępne na rynku takowe posiadają. Dobór odpowiedniej lokalizacji też nie jest łatwym zadaniem. Trzeba mieć rozeznanie co do ilości podobnych placówek w danej dzielnicy czy na danym osiedlu. Wiadomo, że w naszym kraju biurokracja to również odstraszający czynnik i musiałam przez to wszystko przejść. Jednak każda samodzielnie załatwiona sprawa cieszyła mnie coraz
bardziej, a fakt, że bez niczyjej pomocy udaje mi się osiągać zamierzony cel dawał dużą satysfakcję.

Co było Twoim największym wyzwaniem, gdy otwierałaś pierwsze przedszkole?

Największym wyzwaniem było niewątpliwie przełamanie w sobie lęku i obawy przed tym czy wszystko się uda, czy będę w stanie stworzyć odpowiednią atmosferę, czy moje pomysły spotkają się ze zrozumieniem i akceptacją, czy rodzice nie będą stwarzali problemów „nie do przejścia” i w końcu czy odpowiedzialność jaką na siebie biorę nie będzie zbyt duża.

Co poradziłabyś osobom, które planują biznes związany z edukacją i dziećmi? Od czego powinny zacząć?

Każdy kto myśli o biznesie związanym z dziećmi, opieką nad nimi i ich edukacją w pierwszej kolejności powinien bardzo poważnie przeanalizować czy się do tego nadaje. Trzeba wykazywać się ogromną empatią, cierpliwością, troskliwością, opiekuńczością, zrozumieniem i miłością do dzieci. To jest najważniejsze i większości z tych cech nie da się wyuczyć na szkoleniach. Z tym się po prostu trzeba urodzić.

 


Monika Gołembiecka

Monika Gołembiecka

Od 10 lat zawodowo zajmuje się prowadzeniem przedszkoli. Absolwentka studiów I stopnia na kierunku Zarządzanie przedsiębiorstwem. Szczęśliwa matka, kocha podróże oraz testować nowe diety. Kobieta szalona z głową pełną pomysłów. Jej motto to „Traktuj innych tak, jakbyś sam chciał być traktowany”.

 

You may like